poniedziałek, 23 stycznia 2012

Polska wódka po ukraińsku

Jako że ostatnio spędzam swój EVS w Polsce postanowiłyśmy z Olą przyjąć propozycję Vitalika i zjawić się w Lęborku - najpiękniejszym polskim mieście, i pomóc jemu i Guenole prowadzić warsztaty. Szkoła się nam spodobała, warsztaty również, współpraca w porządku. A wieczorem przyszła pora na Żubrówkę, dzięki której poznałam ukraińskie tradycje picia alkoholu i zamierzam je dzisiaj przedstawić niestety tylko w teorii ale inaczej na blogu ciężko.
Zacząć należy od tego, że alkohol nalewa zawsze mężczyzna. Podobno ma babskim wieczorze kobieta może zrobić to sama - nie musi szukać sąsiada, nieznajomego na ulicy czy jakiegokolwiek innego mężczyzny. Oczywiście za butelkę odpowiedzialna jest jedna osoba, wiec kto zacznie nalewać, ten musi kontynuować przez resztę wieczoru, a przynajmniej butelki. Pamiętajcie również, że kieliszek, szklanka czy do czego będziecie alkohol nalewać musi stać na stole, jeżeli nie może to należy podłożyć pod naczynie z którego pijecie przynajmniej palec. No i zaczynają się toasty, więc pijemy zawsze prawą ręką. Oczywiście istnieją wyjątki, czyli toast za miłość, czyli trzeci, dziewiąty i siedemnasty - kto to liczy?!?! , te pijemy lewą ręką. Toastów jest na pewno wiele, ale pierwszy zazwyczaj jest za gospodarzy, kolejny za gości, trzeci oczywiście za miłość, dalej jeszcze nie wiem, ale się dowiem. Jednak jeżeli jesteśmy na przykład na weselu i pierwszy jest za parę młodą, kolejny za rodziców to następny za ich miłość. Także zasady różne zależnie od okazji. Pamiętajcie również, że pierwszego nie zapijamy ani nie zagryzamy, a między drugim a trzecim nie ma przerwy. A jak już alkohol w butelce się kończy to butelkę stawiamy na podłodze, pod stołem. I można kolejną butelkę zacząć.
Jak już wiemy jak pić to czas zacząć, polecam schłodzoną malinówkę - ale to taki sopocki wymysł;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz