wtorek, 1 maja 2012

Historia jednego krzaka


Ukraińcy kochają robić zdjęcia, niekoniecznie oryginalne, dobrej jakości – najważniejsze to mieć zdjęcie. Łatwo natknąć się na młode Ukrainki w centrum handlowym wyginające się w dziwny sposób do zdjęć. Obowiązkowe są też zdjęcia na łonie natury, czy to z drzewem czy to z krzakiem. Pisząc ten post siedzę na ławce w Ogrodzie Botanicznym, w Kijowie. Naprzeciwko mnie jest niczym nie wyróżniający się spośród innych krzak, trawa, a ja zastanawiam się dlaczego nikt na niej nie siedzi, no i wtedy siada na trawie młoda dziewczyna, ale okazuje się że tylko dlatego że ktoś fotografuje ją na łonie natury. Moment po zrobieniu zdjęcia dziewczyna szybko się podnosi, ja wtedy dostrzegam inną młodą Ukrainkę, której towarzyszący jej chłopak robi zdjęcie. Okazuje się że krzak jest oblegany przez żądne zdjęcia z nim Ukrainki, co chwilę ktoś do niego podchodzi. No a później pół Kijowa ma zdjęcie z jednym krzakiem. Nie można nie wspomnieć że zdjęcia niezależnie czy będą w centrum handlowym, na ulicy czy na łonie natury, obok muru czy fontanny czy też na biurku, bohaterka zdjęcia zawsze przyjmuje tą samą wygiętą pozycję. W serii zdjęć jesiennych konieczne jest zdjęcie w liściach, czy to za drzewem trzymając jesienne liście w ręku czy leżąc w nich. Zimą obowiązkiem jest posiadanie zdjęcia na lodowisku, na przykład leżąc na lodzie, leżąc w śniegu no i oczywiście zdjęcie z choinką - tego ostatniego nie może zabraknąć. 
Po przejrzeniu wielu zdjęć na różnych portalach stwierdzam że moje ulubione to te na wszelkich biurkach. Ostatnio odkryłam również piękne zdjęcia w samochodzie, w okolicach samochodu, ważne aby przyjąć odpowiednią pozę. Dosyć ciekawe są również zdjęcia na dachu, oczywiście w butach na obcasie. Dla mnie ostatnio wejście na dach po drabinie w płaskich butach było problemem więc w pewnym sensie podziwiam. 
Ukraińcy fotografują się zawsze i wszędzie, aparatem każdego z nich, grupowo i z każdym pojedynczo więc ‘sesje zdjęciowe’ bywają bardzo długie. Czasami masz wrażenie że się już nigdy nie skończą, ale nie martw się zawsze jest koniec, ale po nim nowy początek.
I tak na przykład rozdanie dyplomów, każdy chce żeby się już skończyło, ale każdy musi mieć zdjęcie jak odbiera ten certyfikat, a jak jedno nie wyjdzie to trzeba zrobić następne. Potem z każdym uczestnikiem wydarzenia oddzielnie, no a potem jeszcze grupowo. A co ze zdjęciami dzieje się później – trafiają na vKontakte w tempie ekspresowym czasami nawet nie przebrane, a wszystkie jakie właściciel, bądź nie właściciel aparatu wykonał. Czasami nie zdążysz z imprezy dotrzeć do domu a zdjęcia w sieci już są.
Często można też znaleźć zdjęcia w miejscu pracy, nie zawsze można to wywnioskować po pozie, bądź stroju, a raczej po otoczeniu 

A oto zdjęcie sławnego kijowskiego krzaka


Krzak ten był za daleko a ja miałam za dużo rzeczy więc zdjęcia z tym krzakiem nie posiadam ale postanowiłam sprawdzić czy takie pozowanie jest łatwe. No i odpowiedź brzmi - NIE. Przyznam że czuję się zdecydowanie źle wyginając się w okolicy najróżniejszych rzeczy jak na przykład krzak, fontanna czy też wielka klamerka. No ale efekty mojej nauki możecie sami zobaczyć i ocenić.



Po poranku w pięknym parku stwierdzam że byłam jedynie jedną z wielu pozujących pań, tylko one lepiej się w roli modelek czuły. No ale nie powinno być w tym nic dziwnego jeżeli uczą się tego od najmłodszych lat, a później i tak najczęściej przyjmują jedną pozę, którą możemy znaleźć na większości zdjęć tejże dziewczyny. 

P.S. Piękne zdjęcia zawdzięczam oczywiście mojej współlokatorce Sashy. Спасибо:)
P.S.2 Dodam że krzak ze zdjęcia na którym jestem ja znajduje się w Doniecku i mogę podać na niego namiary. Miłego czytania i fotografowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz