poniedziałek, 19 grudnia 2011

Sumkowe (z ros. сумка - torebka) szaleństwo w Izolyatsia

Eco torby w Doniecku popularne nie są, no ale w Polsce jeszcze niedawno też nie były. Aby zacząć je rozpowszechniać Izolyatsia przygotowała warsztaty ozdabiania toreb płóciennych. Jako że w Doniecku to Ola i ja promujemy eco-torby, poza tym ja fanką takowych toreb jestem, postanowiłyśmy się na warsztaty wybrać. Niestety talentów ukrytych, tym bardziej odkrytych nie posiadamy, ale od czego jest sztuka współczesna, abstrakcja.... w tym jestem dobra (a przynajmniej tak myślę;) ). W drodze do fabryki spotkałyśmy nasze koleżanki Oxanę, Daszę i Olę i już zrobiło się wesoło. Do Izolyatsia jakoś dotarłyśmy, wypiłyśmy herbatkę, poplotkowałyśmy, w między czasie przyszli ludzie... no i zaczęło się szaleństwo, dwóch artystów, grupa uzdolnionych i mniej uzdolnionych ludzi, płócienne torby, pędzle, farby, gąbki, suszone rośliny i szablony znalezione na ulicy. Patrząc na niektóre сумки aż zazdroszczę ludziom talentu, ale z mojej "Afryki", jak ją nazwały moje koleżanki, też jestem zadowolona. Jak już z Olą szczęśliwe że skończyłyśmy oglądamy swoje torby podchodzi do nas designer Ilia i mówi, że świetny pomysł i czas na drugą stronę. No i znowu trzeba wymyślić co tam można namalować. I tak Ola stała się Hulkiem z powodu zielonej dłoni na swojej torbie. I tak szczęśliwe, że wyżyłyśmy się artystycznie wróciłyśmy na Kirova. Po drodze oczywiście odwiedziłyśmy Амстор i na pytanie Пакет нужен? odpowiedź jak zawsze brzmiała Нет, спасибо, tylko że tym razem dumnie użyłyśmy sumek przez nas zrobionych:)

A oto fotorelacja, zdjęcia oczywiście zrobione przez Miszę:)


Proces tworzenia,


a to my z naszymi dziełami:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz