czwartek, 23 lutego 2012

C Днем защитника Отечества!

Dzisiaj dzień mężczyzny, patrząc na tytuł spodziewacie się zapewne notki o panach, więc ja o dziewczynach - wszystko na przekór:)

Ukraińskie dziewczyny to jak najbardziej temat na post. Według statystyk jest ich więcej niż panów, a wcale nie chcą zostać wiecznymi singielkami, a w zasadzie starymi pannami. Pojęcia singielka używam ja, na Ukrainie raczej nie jest popularne. I tak obserwując ukraińskie dziewczęta od kilku miesięcy dochodzę do wniosku, że priorytetem w życiu jest znalezienie męża - za wszelką cenę. W tym celu należy dobrze wyglądać i być żoną idealną. Tak więc zacznę od wyglądu.

No właśnie, to trzeba chyba zobaczyć, ale postaram się opisać najlepiej jak potrafię. Podstawą stroju są oczywiście buty na wysokim obcasie, najlepiej żeby się świeciły. Oczywiście nie trzeba umieć w nich chodzić żeby to robić - po prostu zakładasz i idziesz, no i masz nadzieję że jak będziesz upadać to ktoś cię złapie, a pamiętajcie że w Doniecku (jak i w całej Ukrainie) chodniki nie należą do tych równych, po których się cudownie chodzi, tu ciężko przejść nawet w normalnych butach. A teraz wyobraźcie sobie jeszcze śnieg i lód, przypominam że chodniki niekoniecznie się odśnieża. Poza butami trzeba jeszcze stać się posiadaczką świecącej torebki, mile widziane świecące bluzki, spodnie, legginsy. Oczywiście dekolty i krótkie spódniczki lub sukienki. A pamiętać trzeba że mamy zimę, co to będzie latem?!?! No ale póki zima ulice Doniecka zostały opanowane przez niedźwiedzie. W Polsce na pewno nie zobaczycie takiej ilości pięknych futer no i futrzastych czapek. Najpiękniejszym jakie widziałam było chyba żółte, a posiadaczka wyglądała niczym Wielki Ptak z Ulicy Sezamkowej. No i prawie zapomniałam - makijaż, koniecznie wyrazisty, jak to kiedyś usłyszałam niebieskie oko musi być. I w ten sposób większość Ukrainek wygląda na 10 lat więcej. A wiecie dlaczego przede wszystkim widać że nie jestem Ukrainką? Wcale nie chodzi o martensy i prawie męską kurtkę - ja się uśmiecham! a uśmiechanie się tutaj czymś popularnym nie jest, nie wspominając o śmianiu się, mnie na przykład co niektórzy uciszają.

Oczywiście wygląd to nie wszystko. Zachowanie większości dziewcząt też ciężko jest mi zrozumieć. Na pewno nie są tak niezależne i wyemancypowane jak kobiety z Europy Zachodniej. Jednak nie dajcie się zwieźć pozorom - to właśnie kobieta o wszystkim decyduje, rządzi, wydaje polecenia które mało asertywni panowie wokół wcielają w życie. Ciężko im zrozumieć jak już ktoś powie NIE, wtedy się obrażają, a to też potrafią zrobić i konsekwentnie podążać obraną ścieżką. Ukraińska dziewczyna to trochę taka księżniczka, teoretycznie biedna, nieporadna, potrzebująca pomocy silnego, mądrego mężczyzny, który poniesie jej torbę, odprowadzi do domu, pójdzie do sklepu... a później to już do ołtarza. A jak już któraś złowi taką zdobycz w postaci męża, czy nawet chłopaka to zrobi wszystko żeby jej nie wypuścić. Ukrainki są zazdrosne i w każdej innej dziewczynie widzą potencjalną konkurencję. Zaufanie nie jest chyba ich mocną stroną. 

Jako, że dziewczęta tu starają się być takie kobiece to niedużo pali papierosy, pije alkohol w większych ilościach niż lampka, dwie wina. Poza tym używają pięknego języka bez zbędnych wulgaryzmów, a jak ktoś wokół użyje takowego плохого слова to zaczynają go uciszać, wzdrygają się jak by to był czyn karygodny.

Więc widzicie, że czasami mi tu ciężko - takiej "feministce". Ale nie pomyślcie że narzekam, bo tak nie jest a Ukrainę razem z jej wszystkimi dziwactwami kocham bardzo!


1 komentarz:

  1. Jak się cieszę że nie jestem Ukrainką:P no ale cóż co kraj to obyczaj. Jednym słowem Ukrainian style:)

    OdpowiedzUsuń