sobota, 25 lutego 2012

Welcome to Ukraine!

Dobrze pamiętam moment przyjazdu na Kirova. Późno w nocy, ciemno, nowa okolica, taksówka jedzie wzdłuż dziwnych budynków, sąsiedztwo nie wygląda najlepiej. I w tym momencie auto zatrzymuje się przed drzwiami, które na pewno nie wzbudzają zaufania, problem z tym żeby je otworzyć - okazało się że nie jest to trudne, tylko trzeba wiedzieć jak.



No i oczywiście klatka schodowa z bardzo dużą ilością kabli, aż strach co będzie jak otworzymy drzwi do naszego mieszkania, w którym spędzimy najbliższe 9 miesięcy.



 Drzwi się otwierają i tutaj zaskoczenie, mieszkanie wygląda zupełnie normalnie, widać że został zrobiony w nim remont, jedyne czego brakuje to meble, bo tych jest mało ale spać mamy na czym. Rano wyglądamy przez okno i stwierdzamy że nie jest tak źle jak myśleliśmy - no może widok z łazienki nie jest najlepszy, ale to przecież typowe ukraińskie bloki. Tynk nie jest czymś popularnym.



I tak wszystko wygląda nieźle, ale po jakimś czasie okazuje się, że remont był ale niekoniecznie wszystko jest takie jak być powinno. Zaczynając od kranu, który jednego pięknego dnia po prostu prysnął wodą jak fontanna, wody cieknącej ze zlewu, rozpadających się krzeseł kończąc na łazience.



Bardzo się cieszyliśmy że mamy ciepłą wodę całą dobę, i tak było ale woda nie była wcale taka gorąca. Nadszedł moment kiedy była raczej chłodna, ale bojler naprawiony - gorąca woda jest. Aż tu przychodzi po imprezowa niedziela rano a ciepłej wody nie ma. Na szczęście to tylko jednodniowa przerwa, już wieczorem mogę umyć się w ciepłej wodzie. Gorszy był dzień wczorajszy, kiedy został odcięty dopływ gazu i zostaliśmy bez ciepłej wody. Okazało się że nie wszystko dobrze zrobione więc nie mamy ciepłej wody aż nie naprawimy tego co nie do końca zgodnie z przepisami zostało zrobione.

Tym co mnie bardzo zastanawiało była para lecąca spod płyt chodnikowych czy innych. Powtarza się to często w różnych miejscach np. koło naszego domu. Jednak zdjęcie które widzieć poniżej to jeden przystanek autobusowy od nas i tam tej pary jest najwięcej. W końcu zapytałam się znajomego co to właściwie jest i okazało się ze rury ciepłownicze mają momentami dziury i w ten sposób na powierzchnię wylatuje para.



Taka właśnie jest Ukraina, nieważne czy to zgodne z przepisami czy nie. Każdy robi jak się mu podoba, co mu się podoba. Konsekwencje najlepsze nie są. Od początku roku 2012 w Doniecku miało miejsce 161 pożarów, w których zginęło 17 osób. O dnia kiedy o tym przeczytałam miały miejsce kolejne. Niestety zbyt wiele rzeczy jest zrobionych prowizorycznie, ludzie nie zastanawiają się nad konsekwencjami, a odpowiedzią na wszystko jest не переживай. No ale taki urok Ukrainy. 

Welcome to Ukraine!

P.S. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie zastanawia, ale cały czas nie znam odpowiedzi, mianowicie jak to możliwe żeby jeden trolejbus wyprzedził drugi? Nie mam pojęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz