wtorek, 19 czerwca 2012

TOP 10 ukraińskich absurdów

Absurd to pojęcie nierozerwalnie połączone z Ukrainą, sytuacje które można nazwać absurdalnymi spotykają mnie każdego dnia. No ale może w tym urok Ukrainy, bo mimo że czasami to wszystko denerwuje mnie strasznie i mam wrażenie że zaraz wyjdę z siebie to potem sobie myślę że bez tego Ukraina nie byłaby Ukrainą. No więc dzisiaj postanowiłam przygotować TOP 10 ukraińskich absurdów w kolejności przypadkowej bo ciężko mi powiedzieć który absurd jest bardziej absurdalny. No i pamiętajcie że tak naprawdę jest tego dużo więcej.

Przerwa od 12.00 do 12.48
  1. Kasy ж/д. Przychodzę tam bo chcę kupić bilety, sztuk 14. I czego się dowiaduję? Jednej osobie mogę sprzedać tylko 9 biletów. Dlaczego? Nie wiadomo, tak jest. No ale nie jestem sama, więc się pytam pani co jeżeli jesteśmy dwie z koleżanką. Odpowiedź brzmi: to już inna rozmowa. No i tym sposobem kupujemy 14 biletów bez żadnego rozdzielania, problemów, osobnych płatności. Jeżeli już jesteśmy przy kasach biletowych to kolejnym absurdem jest to że można zapłacić za bilet kartą płatniczą, ale jedynie będąc obywatelem Ukrainy. To się nazywa dyskryminacja. 
  2. Na Ukrainie ważne są słowa klucze i jednym z nich jest ПЕРЕРЫВ, czyli przerwa. W każdej szanującej się instytucji, miejscu musi być przerwa (najczęściej techniczna bądź technologiczna). I tak idę do sklepu (takiego powiedzmy spożywczo-monopolowo-rybnego) w celu zakupienia koniaku. Sklep jest podzielony na 3 części, w każdej pracuje inna pani. No więc wchodzę i co widzę? Nie mogę kupić koniaku bo jest przerwa technologiczna, która polega na wykładaniu przez panią ryb. No więc czekam na koniec przerwy. Idąc na pocztę, do teatru, banku, kas biletowych i wielu innych miejsc trzeba pamiętać o przerwie, a jeszcze w każdym miejscu jest ona w innych godzinach więc o tym też nie można zapomnieć przygotowując plan dnia. Jako że przerwa odgrywa tak ważną rolę, kiedy jej nie ma zawsze widniej informacja без перерыва. Przerwa trwa z reguły godzinę (chyba że jest to przerwa technologiczna lub techniczna, bo te są krótsze), jednak można znaleźć na przykład przerwę trwającą 48 minut.
  3. Kolejne słowo klucz to НЕ РАВОТАЕТ, czyli po prostu nie pracuje. Czasami można również zobaczyć informacje że coś работает. Rzeczą normalną jest że bardzo chcesz gdzieś iść, coś zrobić a tam widnieje ta jakże straszna dla ciebie informacja pod tytułem не работает. Spotkać z nią można się wszędzie. Ostatnio pojechaliśmy do Sviatogorska a tam na храме informacja "не работает до 16.30". Wyobrażacie sobie taką informację na kościele, w miejscu świętym jak na przykład Jasna Góra? Bo ja nie! I nawet zajrzeć do niego nie można.
  4. Najważniejszym dokumentem na Ukrainie jest paszport. Ważności tego dokumentu podważać nie zamierzam, ale jako obywatelka Polski posiadam również dowód osobisty, który kiedyś pokazałam pani na poczcie, chcąc odebrać paczkę. No ale paczki nie odebrałam ponieważ dowód osobisty nie jest wystarczającym dokumentem, a dlaczego? bo nie ma w nim danych, a w paszporcie są. No więc w ten sposób dowiedziałam się że moim dowodzie, w którym zawsze myślałam że jest więc informacji niż w paszporcie, wcale ich nie ma. 
  5. Oczywiście poczta nie jest jedynym miejscem gdzie paszport jest potrzebny, bez niego na przykład nie można wymienić waluty. Paszport nie jest jedyną dziwną rzeczą spotykającą cię gdy chcesz wymienić walutę, ponieważ dostajesz certyfikat bez którego nie można wymienić tejże waluty znowu. Warto dodać że w Doniecku właściwie jedyną walutą jaką można wymienić są euro, dolar i rubel. 
  6. Przed EURO 2012 w Doniecku zaszło wiele zmian. Jedną z nich było wprowadzenie do komunikacji miejskiej angielskich komunikatów z nazwami przystanków. No więc zamiast zapisać nazwy transliteracją postanowiono nazwy tłumaczyć. I tym sposobem mamy przystanki takie jak dental clinic (стоматология), campus (студ городок). Innym ciekawym przykładem jest przystanek o nazwie Lenina Square. Przykładów jest zdecydowanie więcej ale ciekawy jest przypadek mojego przystanku. Nazywa się on южные склоны ale są też dwie inne nazwy, jedna używana w marszrutkach - мелница, druga używana w jednej marszrutce a teraz również w mówiących w języku angielskim autobusach - гастроном, tłumaczone na grocery. Warto dodać że autobusach nie mówiących w języku angielskim cały czas obowiązuje pierwsza nazwa. 
  7. Idę sobie do oficjalnej fan zony UEFA na mecz Rosja-Czechy. Mam ze sobą flagę Polski bo wcześniej grała moja reprezentacja więc oczywiście ich dopingowałam i w tym celu posiadałam flagę. I co słyszę od ochrony? że nie wejdę z flagą i muszę ją zostawić w przechowalni bagażu. Na moje pytanie dlaczego oczywiście pan odpowiedzieć mi nie potrafi. Na szczęście przychodzi inny i mówi mi że mogę z flagą wejść bo zabronione jest tylko z dużymi a ta do nich nie należy. No ale co widzę jak już jestem w środku - grupę w barwach rosyjskich z wielką flagą rosyjską. Czyli flag rosyjskich przepisy nie obowiązują. Zresztą jak gra Rosja to nikomu innemu w Doniecku kibicować nie można, mi już zwrócili uwagę że tu się Rosji a nie Czechom kibicuje. Cóż za wolność!
  8. No to mamy punkt kolejny, czyli wulgarna юбка (spódnica). Może tą historię pamiętacie więc tylko szybkie przypomnienie. Do monastyru w dżinsach wejść nie można więc zmuszone jesteśmy kupić kawałki szmaty udające spódnicę. No ale kiedy wchodzimy w naszych nowych, pięknych szmatach widzimy że panie w najróżniejszym wieku chodzą w mini, czyli nie do końca według zasad, według których spódnica powinna sięgać do ziemi. No więc co jest bardziej gorszące mini czy dżinsy? Z tego powodu Sasha decyduje się zrobić ze swojej szmaty coś na kształt mini i jakoś nikomu to nie przeszkadza, więc o co tyle krzyku?
  9. Tym co mnie również zszokowało była rzecz którą zobaczyłam w Muzeum Kozactwa na wyspie Chortycy. Warto wspomnieć że miejsce jest kolebką ukraińskości, jednym z ważniejszych miejsc w historii tego kraju. A co można zobaczyć w sklepiku z pamiątkami w muzeum? Nóż z sierpem i młotem oczywiście. Poza tym jeżeli mówimy o tym miejscu to warto wspomnieć że na rzecze Dniepr stoi okropna tama psująca krajobraz i odbierająca temu miejscu bardzo wiele. 
  10. Sklep pracuje. Wejście od podwórka.
  11. Ostatni i mój ulubiony punkt to prawo ukraińskie. Można nawet powiedzieć że prawo ukraińskie istnieje, ale tylko na papierze. A w momencie kiedy prawo się zmienia nikt nie ma pojęcia co z tym papierem zrobić. Ukraińcy nie umieją interpretować zapisów, zapominają o powołaniu odpowiednich organów wykonawczych. Poza tym brak jest konsekwencji oraz spójności. Każda osoba o tym samym zapisie potrafi powiedzieć coś zupełnie innego, nie ma też co liczyć na branie odpowiedzialności przez urzędników. Wybierając się do urzędu najlepiej nauczyć się ustawy i obstawać stanowczo przy swoim wskazując palcem odpowiednie paragrafy - czasami działa. 
wulgarna юбка
A oto sławny certyfikat

Dużo można by jeszcze pisać ale lepiej poznać to na własnej skórze. Zdecydowanie dzięki tym wszystkim dziwnym sytuacjom mój pobyt na Ukrainie jest tak interesujący i na pewno wiele uczy. A na pewno cierpliwości. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz